czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 2.

Obudziłam się z wielkim bólem palców. Po chwili skojarzyłam, że to przez to, iż wczoraj nie umyślnie pocięłam sobie palce. Kiedy udało mi się wygrzebać z łóżka znalazłam swój telefon i zaczęłam panikować, bo jest 8:30, a za 30 minut mam pierwszą lekcję. W trybie natychmiastowym skierowałam się do szafy i wygrzebałam z niej dresy i czarny top. Szybko udałam się do łazienki, aby odbyć poranną toaletę. Spędziłam tam 13 minut po czym złapałam torbę i wyszłam z pokoju. Rodzice jeszcze spali, więc nie musiałam się martwić, że staną mi na przeszkodzie zdążenia do szkoły. Z kuchni wzięłam jabłko i wybiegłam z domu. Spojrzałam na wyświetlacz ekranu 8:45. Nie jest najgorzej, ale i tak zaczęłam biec. Jak dobrze pójdzie to za około 10 minut powinnam być w szkole. Kiedy biegłam zauważyłam sąsiadkę, którą bardzo lubię.
- Dzień dobry Pani Ackles! - To jest babcia Jensen'a Ackles'a. Jensen jest aktorem i nie ma za bardzo czasu na odwiedzanie swojej babci, więc często przychodzę do staruszki, aby jej pomagać. Pani Ackles opowiadała mi dużo o swoim wnuku i mogę stwierdzić, że jest sympatyczny.
- Witaj słonko, a gdzie ty tak lecisz ? - Kobieta podeszła do mnie i przytuliła mnie.
- Biegnę do szkoły żeby się nie spóźnić.
- To wy w Soboty chodzicie do szkoły ?
- To dziś jest Sobota ?!
- Tak dziś jest Sobota, moja droga Janette. - Moje roztrzepanie bardzo rozbawiło kobietę.
- Skoro tak to nigdzie mi się już nie śpieszy. - Uśmiechnęłam się do kobiety. - Pomóc Pani nieść zakupy ? - Kobieta skinęła głową, a wtedy udałyśmy się do jej domu.
Po 15 minutowym spacerze dotarłyśmy na miejsce. Zostałam zaproszona na ciastko i herbatę. Sąsiadka dobrze mnie znała i wiedziała w czym gustuje. O tak, herbata z samego rana dobrze mi zrobi!
Z Panią Alckes rozmawiałam z dobre 2 godziny. Staruszka jest starsza ode mnie o 55 lat, ale świetnie się ze sobą dogadujemy. Mogę z nią pogadać na prawie każdy temat. Oczywiście nikt prócz mnie, zmarłej cioci i pamiętnika nie wie, że ojciec i matka mnie katują... Policja nie wie wszystkiego, ale te informacje które posiadają są wystarczające, abym przed 18 mogła zamieszkać z inną rodziną, która chciałaby mi pomóc. Nawet jeśli policja znajdzie kogoś z mojej rodziny to nie mają oni obowiązku mnie do siebie przygarnąć. No cóż mam nadzieję, że jednak policja kogoś odnajdzie, a ten ktoś będzie chciał mi pomóc.
Z moich rozmyśleń wyrwała mnie sąsiadka.
- Janette, Janette.
- Przepraszam zamyśliłam się. Może pomogłabym Pani w jakiś obowiązkach domowych? - Muszę zacząć kontrolować swoje myśli, bo nie daj Boże powiem coś na głos, a wtedy nie będzie dobrze...
- Nie dziękuje, ale to miło z twojej strony, że chcesz mi pomagać. 
Nagle do drzwi ktoś zaczął się dobijać, nie to że zaczął w nie walić ale kulturalnie pukał. W drzwiach ukazała się sylwetka starszego mężczyzny. Był to ' przyjaciel ' Pani Ackles. Mogę się założyć, że coś do siebie czują, a widzę to po ich zachowaniu. Mąż kobiety zmarł 10 lat temu. Gdy byłam małą dziewczynką zawsze widziałam ich chodzących do parku, zachowywali się jak nastolatkowie. Darzyli się niezwykła miłością. Z opowieści dowiedziałam się, że była to ich pierwsza miłość, zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ona miała wtedy 17, a on 19 lat., ale znali się od czasów piaskownicy... Boże! Właśnie uświadomiłam sobie, że będę starą Panną! Zawsze marzyłam o tym, aby poznać chłopaka, tego jedynego księcia z bajki, ale po co Janette Wood ma poznać jakiegoś chłopaka! Po co komu dziewczyna po przejściach i wieloma ranami na całym ciele! Jednak może to i lepiej, że nie mam chłopaka... Jeżeli mój ojciec mnie katuje i ach już nie będę gadała... 
- Wie Pani co to ja już pójdę, widzę że ma Pani gościa i nie będę Państwu przeszkadzała. - Uśmiechnęłam się do nich i wyszłam z mieszkania.
Spojrzałam na telefon, a tu 11. O Boże przecież rodzice mnie zabiją! Zawsze w Soboty sprzątam dom, chodzę na zakupy i robię tym tyranom śniadanie, obiad i kolację. Mam nadzieję, że jeszcze śpią w co wątpię. No cóż będę musiała się z wszystkim wyrobić, bo o 14 muszę być w kawiarni. Matko, zostały mi tylko 3 godziny! 
Kiedy przybiegłam do domu matka siedziała w salonie z piwem, a ojciec chyba jeszcze spał. Oczywiście nie obyło się bez awantury dlaczego nie ma jeszcze śniadania na stole. Na szczęście wyrobiłam się ze zrobieniem śniada przed przyjściem ojca. Gdy rodzice konsumowali śniadanie zaczęłam sprzątać dom. To też im nie pasowało no bo jak można sprzątać jak ktoś odpoczywa i je. No czy tym ludziom kiedyś będzie pasowało to co robię ?! Staram się najbardziej jak mogę, ale nie po co oni mają doceniać starania swojego własnego dziecka. Najgorsze jest to, że nikt nie potrafi docenić moich starań...
Kiedy zrobiłam zakupy, posprzątałam dom i ugotowałam obiad zorientowałam się, że za 10 minut zaczynam zmianę w kawiarni. No super po prostu! Mogę się założyć, że szef mnie wyleje, bo przez rodziców już nie raz się spóźniałam... Pobiegłam na górę do swojego pokoju, przebrałam się i wybiegłam z domu. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, 14:05. Do kawiarni mam z jakieś 15 minut wolnym krokiem, ale jak przyspieszę tempo to powinnam być gdzieś tak za 8 minut. 
- Szefie przepraszam za spóźnienie. Ja sprzą... - Nie dał mi nawet dokończyć, jak ja nie cierpie tego faceta! 
- Już się nie tłumacz tylko bierz do roboty. Myślisz, że nie mam nic lepszego tylko usługiwanie klientom za ciebie?! Idź się przebrać w uniform i wracaj. A i jesteś dzisiaj sama, bo Katie poprosiła o wolne. 
- Super. - Uśmiechnęłam się do niego sztucznie i poszłam się przebrać. 
Gdy wyszłam szefa już nie było i bardzo dobrze, bo nie chciało mi się z tym typem użerać. Praca do godziny 18 przebiegała w miarę normalnie, oczywiście nie obyło się bez facetów którzy przystawiali się do mnie i byli nachalni, ale nie zwracałam na nich uwagi, więc po pewnym czasie oddalali się ode mnie. Jak ja nie lubię takich typów! Kilka minut po godzinie 18 zadzwonił mój telefon. 
Po krótkiej konwersacji dowiedziałam się od policjanta tylko tyle, że jutro punkt 9:00 muszę zjawić się na komisariacie. Przecież nie był tak łaskawy, aby powiedzieć mi po co...
Nagle do kawiarni wparował wściekły szef i zakomunikował mi, że mam iść do jego gabinetu i to w trybie natychmiastowym. Tak jak rozkazał tak też zrobiłam. 
- Dziewczyno czy ty umiesz cokolwiek zrobić ?! - Szef zaczął się na mnie wydzierać. 
- Niech sobie Pan wyobrazi, że tak! Może mówiłby Pan jaśniej... - Skoro ten kretyn podniósł na mnie głos to ja na niego również. 
- Nie podnoś na mnie głosu smarkulo! W tej chwili bierz swoje rzeczy i już tu nie pracujesz. Masz tutaj swoją pensję za całe dwa miesiące, bo taki był kontrakt. 
Nie odzywając się poszłam zabrać swoje rzeczy i skierowałam się w kierunku domu. Kiedy doszłam rodzice pytali się co tak wcześnie, ale ja odpowiedziałam że po prostu wcześniej skończyłam. Gdybym im dzisiaj to powiedziała to nie mogłabym ruszać się przez dobry miesiąc! 
 Bez chwili namysłu skierowałam się do łazienki, aby odprawić wieczorną toaletę. Po wyjściu z toalety zabrałam się za uzupełnienie pamiętnika. 

 Kochany Pamiętniku, tak to znowu Ja! 
Dzisiejszy Dzień jest najbardziej zakręconym dniem w tym tygodniu! Obudziłam się o 8:30 w przekonaniu, że jest Piątek. Do szkoły szykowałam się jak struś pędziwiatr. Dopiero sąsiadka na ulicy uświadomiła mi, że jest Sobota! Dwie godziny spędziłam w towarzystwie Pani Ackles, ale później przyszedł jej kochaś ( już ci o nim kiedyś opowiadałam haha ), więc zostawiłam ich samych, ponieważ musiałam zrobić moim ' kochanym ' rodzicom śniadanie i obiad. Musiałam iść na zakupy i posprzątać. Kiedy weszłam do domu matka zaczęła się na mnie wydzierać, że ona czeka głodna i że mam jej zrobić coś do jedzenia, a następnie pójść na zakupy. Poprosiłam ją o pieniądze, ale ona stwierdziła że nie ma kasy i mam zrobić zakupy ze swoich 20 złotych. Gdy jej powiedziałam na co wydałam te pieniądze wyjęła papierosa z ust i przypaliła mi nim klatkę piersiową ( kolejne dwie rany do kolekcji ) i powiedziała, że przez dwa dni nie mam prawa do jedzenia. Mówiła, że jeśli zobaczy mnie z jedzeniem gorzko tego pożałuje... Ja tak dłużej nie mogę żyć. Nie mam na to sił i nerwów. 
No cóż po tym wszystkim poszłam do pracy i oczywiście się spóźniłam. Szef oczywiście się na mnie powydzierał, później kilku facetów się do mnie przystawiało co mnie wkurzało i im wygarnęłam! Później zostałam zwolniona z pracy. Jak rodzice się o tym dowiedzą to będzie po mnie... 
Jutro o godzinie 9 muszę stawić się na komisariacie tylko nie wiem po co.
 Sądzę, że to wszystko z mojego dzisiejszego dnia, więc do jutra. :)

Odłożyłam pamiętnik w tajne miejsce, nastawiłam budzik na 7:30 i zasnęłam. 
Obudził mnie mój jakże kochany budzik. Strasznie nie chciało mi się wstawać, ale mus to mus. Ogarnęłam się i poszłam zrobić rodzicom śniadanie żeby się później nie wydzierali na mnie. Po zrobieniu śniadania napisałam im kartkę, że wychodzę do pracy, a jedzenie mają w lodówce. Przez dobre półgodziny oglądałam TV, ale muszę już się zbierać, bo jest 8:10. 
Droga na komisariat zajęła mi 45 minut, więc na miejscu byłam o 8:55... Nawet nieźle mi poszło, bo myślałam że się spóźnię. Kiedy weszłam do budynku przy moim boku znalazł się policjant, który prowadzi ' moją ' sprawę. Ale jak on tak szybko się przy mnie znalazł O.o
- Witam Panno Wood! Przejdźmy do mojego gabinetu. - Wskazał do którego pokoju mam się udać tak jakbym nie wiedziała. Kiedy weszłam kazał mi usiąść, a sam zajął miejsce za biurkiem.
- Witam! Kazał mi Pan przyjść tutaj dzisiaj, ale ja nie wiem o co chodzi.
- Już Pani wyjaśniam. Pamięta Pani jak mówiłem, że mamy coraz więcej poszlak w sprawie Pani dalekiej rodziny ?
- Tak pamiętam było to pół roku temu. - Spiorunowałam go spojrzeniem.
- Wiem, że to wszystko trwało bardzo długo, ale dziś mam dla Pani dwie bardzo dobre wiadomości. - Policjant uśmiechnął się do mnie.
- Mianowicie ? 
- Wczoraj odnaleźliśmy jednego członka z Pani bardzo, ale to bardzo dalekiej rodziny. Porozmawialiśmy z nim i powiedział, że z chęcią Pani pomoże. Jest on pełnoletni i już za dwa dni ma Pani samolot do Londynu. Już za dwa dni uwolni się Pani od swoich rodziców i zamieszka z kuzynem. 
Nie mogłam wykrztusić z siebie ani jednego słowa i przytuliłam się do policjanta. On tylko się zaśmiał. To było dziwne, ale strasznie się ucieszyłam. 
Tylko dwa dni i w końcu będę miała normalne życie..

_______________________________________________________________ 
Boom i rozdział 2 jest! :D 
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, czekam na opinie ;). 
Nawet nie wiecie jak wasze komentarze podnoszą mnie na duchu i motywują do dalszego pisania. 
Jeżeli w rozdziale są jakieś błędy to bardzo was przepraszam.
Przepraszam, że tak późno dodaje rozdział, ale ciągle czytam jakiegoś nowego bloga i tak mnie wciąga, że zapominam o rozdziale...
Obiecuje, że następny rozdział dodam szybko :D 
 Do następnego miśki ♥ 


4 komentarze:

  1. And now... Happy dance, bo dodałaś. :D Nareszcie! ^^
    Jak ci mówiłam, mój komentarz magicznym sposobem se uciekł (Madżik gdzieś tu jest o:), więc będzie krótszy i łatwiej się w nim połapiesz. XD
    So... Cud miód i malina. :D Ostatnio polubiłam ten zwrot... XD
    Nareszcie durna policja znalazła kogoś z rodziny Janette. :D Znów happy dance. XD
    No, no, no... Czekam na rozdział 3. ^^ Chcę sze znów pohappydancić. XDD Weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, już myślałam, że Janette spóźni sie do tej szkoły, a Ty mi wyjeżdżasz z tekstem, że jest sobota. xD A tym jej rodzicom Bozia rączek nie dała? Sami sobie nie umieją jedzenia zrobić? To niech zdychają z głodu! W taki sposob traktować córkę, jak popychadło normalnie.. -.- I jeszcze ten szef! Mógłby być trochę bardziej wyrozumiały, a on co? Zwolnił ją! Cham jeden! -.- Dobrze, że Janette ma kogoś takiego jak pani Ackles, jedyna osoba z którą może normalnie pogadać. :) No i w końcu! W końcu ta leniwa policja znalazła kogoś z jej dalekiej rodziny! Boże, cud! Szczerze nie wierzyłam, że oni kogoś znajdą, nawet myślałam, że jąoleją, więc jestem mile zaskoczona. :) Tylko kto to będzie? ^^ Już nie mogę się doczekać. :3 Rozdział świetny. :* Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki że dałaś mi link do twojego bloga
    zajrzałam i spodobał mi się
    niestety komentarz będzie krótki bo nie mam zbyt dużo czasu na długi
    Rozdział jest super
    oczywiście czekam na kolejny
    życzę weny !!!
    jeszcze raz przepraszam że napisałam tylko tyle przy następnym napisze więcej itp.
    no i oczywiście zapraszam do mnie nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurwa, co za popierdoleni menele. Pod most z nimi. :/
    Rozdział genialny :)
    Coś czuje, że będę tu wpadać ;d
    Hmm... kto może być jej kuzynem... Hmm.. ?
    Czekam na następny :)
    Weny, bejbe ;)

    Zapraszam również do mnie, dopiero zaczynam ale co tam :
    thewantedbitch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń